czwartek, 19 czerwca 2008

maki, stokrotki i chabry jak żywe...

moje maki, stokrotki i chabry...

zaczynam się zastanawiać, czy warto zmieniać tą otaczającą nas naturę w cywilizowany ogród, w którym jest piękna, zielona, równo przycięta trawa, a wszystkie drzewka, krzaki i pnącza mają swoje miejsce.




teraz mam kwiaty polne, no bo i pole póki co zostało.








na szczęście nie wszystkie decyzje trzeba podejmować już, teraz, natychmiast.
powolutku.
ze spokojem.
coś wykiełkuje w głowie i stanie się...






póki co maki, stokrotki i chabry za oknem zostają.

Brak komentarzy: